Wrobels

Kategoria - Francja

Cannes – poranna wędrówka po mieście festiwalu

Nie od dziś wiadomo, że aby dobrze poznać dane miasto, to trzeba je zobaczyć we wszystkich porach dnia. Inaczej ono wygląda w południe, inaczej wieczorem a jeszcze inaczej rankiem –o brzasku, gdy słońce dopiero się budzi. To właśnie wtedy widzi się prawdziwe oblicze, bez retuszowania, upiększania i całej tej turystyczne promocji. Wówczas możemy się przenieść bliżej ludzi, zobaczyć jak otwierają swoje sklepy, jak rozkładają stragany lub też zerknąć w stronę miejskich służb porządkowych walczących dzielnie z brudem dnia wczorajszego. Naprawdę warto zmusić się do wcześniejszego wstania i do porannej przechadzki labiryntem ulic w danej metropolii/mieście/miasteczku. Czytaj Dalej

Śladami Picassa: Vallauris

Biorąc pod uwagę skalę miast występujących we Francji, to Vallauris będzie miastem, a raczej miasteczkiem dosyć skromnym. Coś na kształt irlandzkiego Mulllingar czy Pszczyny na Śląsku.  Nie jest wielkie, ale ciekawe – dla niektórych może nie na tyle, aby codziennie w nim przebywać i je z rumieńcami na twarzy eksplorować, ale inni, szczególnie ci z artystyczną duszą, z całą pewnością będą się po nim przechadzać z otwartymi oczyma. Tak czy siak na krótką, parogodzinną wizytę jest jak znalazł. Chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej, więc gdy tylko pojawiła się okazja na wyjazd poza granice Cannes, to bez szemrania z niej skorzystaliśmy. Vallauris? Wizytujemy! Czytaj Dalej

Fort Royal – rezydencja Człowieka w Żelaznaj Masce

Bez wyroku, bez tożsamości, bez policyjnych archiwów, niezauważany, pozbawiony wolności przez 34 lata, zdany na łaskę innych – człowiek przyodziany w maskę na twarzy, której praktycznie w ogóle nie zdejmował, część swojej odsiadki spędzał w forcie na Wyspie Świętej Małgorzaty. Fort Royal jest najsłynniejszą atrakcją turystyczną większej z wysp Leryńskich, przyciągający do siebie turystyczną gawiedź, potrafiący przenieść w przeszłość i zapoznać z bogatą historią tego regionu. Świetnie zachowany i regularnie pielęgnowany jest nieskazitelnym pomnikiem historycznym, doskonale ukazującym burzliwy okres 17 wieku. Czytaj Dalej

Na Wyspie Świętej Małgorzaty

Będąc w Cannes, szczególnie w okresie Festiwalu Filmowego dość trudno o spokój. Jeśli ktoś w tym czasie zamarzyłby sobie o ucieczce z miejskiego zgiełku, o po obcowaniu trochę z naturą, po prostu o ciszy, to jest jedno wyjście. Nie trzeba szukać gdzieś daleko za miastem, nie trzeba uciekać i planować wyjazdu na całodniową wycieczkę, wystarczy kwadrans i już będziemy w upragnionej oazie spokoju. Cóż to za miejsce? Zapraszam na Wyspę Św. Małgorzaty… Czytaj Dalej

Samochody w Cannes

Jako przedstawiciel gatunku męskiego, od zawsze pasjonowały mnie samochody – z małą poprawką na oglądanie, czytanie a nie w nich grzebanie… Tak jakoś wyszło, że nie połknąłem bakcyla mechaniczno-motoryzacyjnego, choć za kółkiem, na trasie radzę sobie chyba przyzwoicie. W moich samochodowym życiu, dane było mi prowadzić czteroślady, które raczej nie porywają, ot po prostu normalne auta, zwykłego zjadacza chleba. Chciałoby się zasiąść za kółkiem jakiegoś wozu budzącego zmysły, sportowej maszyny, piekielnie mocnej, szybkiej, pięknej… Czy jest na to realna szansa? Na razie niestety pozostaje tylko oglądanie, czy to w telewizji czy gdzieś na ulicy. Czytaj Dalej

Festival de Cannes

Jaka jest najbardziej rozpoznawalna rzecz w Cannes? Bez wątpienia festiwal filmowy. Można powiedzieć, że miasto jest głównie znane właśnie z niego, że spora część turystów przyjeżdża do Cannes ze względu na festiwal. My nie planowaliśmy naszego wyjazdu pod to wydarzenie, prawdę mówiąc natrafiliśmy na nie trochę przypadkiem. Być może gdybym żył lepiej z filmem, to wtedy myślałbym ażeby zjawić się tylko i wyłącznie na festiwal, ale że filmofilem nie jestem, to Festival de Cannes trwał mimochodem, trochę obok, aczkolwiek w pewnym sensie uczestniczyliśmy w tym święcie i byliśmy z niego zadowoleni. Czytaj Dalej

Cannes – w mieście festiwalu, palm i bogactwa

Cannes – mekka sportowych samochodów, ekskluzywnych jachtów, pięknych ludzi, ciepłego morza, starych i klimatycznych uliczek, nowoczesnych sklepów, wystawnych hoteli, palm na ulicach, śródziemnomorskiego klimatu i ogólno pojętego bogactwa. Raj na ziemi? Dla jednych pewnie tak, dla nas była to odskocznia od codzienności, szansa na poznanie innego życia, możliwość zobaczenia paru, na prawdę ciekawych i interesujących miejsc. Zapraszam na pierwszy odcinek z naszej wizyty na Lazurowym Wybrzeżu. Czytaj Dalej