Piekło na ziemi? W historii świata było wiele takich miejsc. Było, jest i zapewne będzie. Pod te określenie możemy podpiąć bardzo wiele różnorakich sytuacji. Kraje Trzeciego Świata, bieda, strach przed terroryzmem, dyktaturą, ubezwłasnowolnienie? Człowiek tego nie lubi. Nie lubi szczególnie chwil, gdy jest trzymany pod kluczem, na muszkach karabinów, wbrew własnej woli, z wyimaginowanych powodów, niesprawiedliwie…Przeczytałem niedawno pewną dość opasłą książkę opowiadającą właśnie o ludzkiej niewoli, o próbie przetrwania, walce o każdy kolejny dzień. Zanim po nią sięgnąłem, znałem ów historię bardzo powierzchownie, bez żadnych szczegółów i głębszych przemyśleń. Na szczęście na swojej literackiej drodze natrafiłem na Warłama Szałamowa i zapoznałem się z jego fantastycznym dziełem. ,,Opowiadania kołymskie’’ to bardzo realistyczna próba przeniesienia czytelnika w świat łagrów, na daleką Syberię, w bezkresną tajgę. Są to codzienne historie, które towarzyszyły osadzonym podczas ich, nierzadko, kilkunastoletnich wegetacji.
Juliusz Baczyński w swoim wstępie pisze tak:
,,Rzeczywistość łagrów, przeżywanej przez miliony ludzi, nie można pojąć, a jeśli nie pojąć, to choć trochę zrozumieć, nie przeczytawszy ,,Opowiadań kołymskich’’ w całości. Słynny ,,Archipelag Gułag’’ wzniósł wiele w poznanie świata łagrów, zwłaszcza w zakresie materiału faktograficznego. Natomiast w sferze przeżyć, emocji, uczuć, myśli i refleksji nad ludzką nędzą to Szałamow jest tym, który beznamiętnie prowadzi nas przez piekło zgotowane przez człowieka drugiemu człowiekowi w naszych czasach’’.
Ludzkie losy przedstawione w ,,Opowiadaniach kołymskich’’ są najprawdziwsze z prawdziwych, wszak Warłam Szałamow spędził w więzieniach i łagrach kołymskich aż 18 lat.
Opowiadania kołymskie, jak wspomniałem są spore. Raczej nie do przeczytania w weekend, nie mówiąc już o jednym dniu. Prawdę mówiąc nie czyta się jej łatwo, ale nie znaczy to, że jest nudna, wręcz przeciwnie, jest bardzo interesująca. Uruchamia wyobraźnię, czytając cierpisz, ogarnia cię wzruszenie, innym razem strach, odczuwasz zdenerwowanie na panującą niesprawiedliwość – targa czytelnikiem cała gama przeróżnych emocji.
Nie ma tam ciągłości historii, od punktu A do Z, całość jest poszatkowana kilkudziesięcioma opowiadaniami, które według J. Baczyńskiego: ,,trzeba czytać w całości, jako jedną książkę. Jedynie tak potraktowana lektura jego prozy pozwoli na wzięcie swoistego udziału w losie tych milionów nieżywych już, nieszczęsnych i bezbronnych ludzi, którym takie towarzyszenie i, jak sądzę, nasze uczucia się należą.’’
Co kryją w sobie Opowiadania kołymskie? Czego możemy się dowiedzieć? Akcja dzieje się na dalekiej północy Rosji, tysiące kilometrów na wschód od Moskwy. Kołyma, kraina tak niedostępna i surowa, że potocznie nazywano ją ,,Wyspą’’. Przywożono na nią z ,,Kontynentu’’, czyli głównie z całego ZSRR, bądź też z innych krajów europejskich . Łagry, przymusowe Obozy Pracy, porozsiewano po wszystkich zakątkach Kołymy. Ze względu na ogromne odległości (2,6 mln km kwadratowych) oraz szalenie niesprzyjające warunki klimatyczne (-50, -60 stopni zimna), praktycznie nie sposób stamtąd było uciec.
Na Kołymie próżno było szukać pozytywnych momentów. Aura przeszywająca tę dziką i bezwzględną krainę, nasiąkniętą negatywnymi emocjami, ciągłym niepokojem, brutalną rzeczywistością i szaro-burą codziennością, powodowała, że człowiek zatracił wszelkie wartości. Pogubił się całkowicie, wyszło z niego zezwierzęcenie oraz najgorszej maści cechy. Ale czy można się temu dziwić? Ze wszech stron był atakowany. Zaczynając od pogody, panującej przez większość roku srogiej zimy, poprzez skandaliczne, na potęgę uwłaczające warunki bytowania, powszechny głód, rzecz obok pracy chyba najokrutniejsza, przemoc czającą się praktycznie za każdym rogiem, pracę przez duże P, katorżniczą, obowiązkową pracę w znienawidzonych kopalniach, aż po śmierć, która dla wielu była najlepszym rozwiązaniem, jedyną stamtąd ucieczką…
Szałamow w mistrzowski wręcz sposób ukazuję beznadzieję tego strasznego miejsca. Jako były, wieloletni więzień jest w stanie wiarygodnie i rzetelnie oddać rzeczywistość tamtych dni. Mamy dzieło jedyne w swoim rodzaju, stworzone przez świadka łagrów kołymskich, przez utalentowanego pisarza oraz osobę potrafiącą w owym czasie zachować zdolność do filozoficznej refleksji. Może się wydawać niepojęte, jak udało się Warłamowi przetrwać w tych okropnych warunkach taki szmat czasu? Ogromna wola przeżycia, właściwe osobiste wybory a także szczęście i sprzyjający dobry los, bez których ta walka nie mogłaby się udać towarzyszyły mu przez wszystkie te dni.
Na zakończenie oddajmy raz jeszcze głos J. Baczyńskiemu: ,,Człowiek zostaje wrzucony do kotłującej się wstrząsami nędzy straszliwej otchłani, której żadna wyobraźnia nie potrafi stworzyć…’’
TO, CO WIDZIAŁEM, TEGO CZŁOWIEK NIE POWINIEN WIDZIEĆ, NIE POWINIEN O TYM WIEDZIEĆ.
-Warłam Szałamow