Wrobels

Ballina i jej zielone płuca – Belleek Forest Park

Zielone płuca Balliny? 10 tysięczne miasteczko ma pewnie takich świeżo oddychających i filtrujących powietrze miejsc więcej ale pewien jestem, że to konkretne jest najważniejsze. 200 akrów traw, krzewów i drzew, 6 mil leśnych ścieżek i alejek idealnie nadaje się na nieśpieszną, wewnętrznie budującą i relaksującą przechadzkę. Bo gdzież indziej człowiek może się pozytywnie nastroić i wyciszyć jak nie w lesie, bądź w parku ten las przypominającym? Zapraszam do Belleek! Czytaj Dalej

Kołyma – podróż, ludzie, reportaż

Kołyma – przeklęta Wyspa, ruska Golgota, białe krematorium, arktyczne piekło, biegun okrucieństwa, czy też, machina do przemysłowego mielenia mięsa i kruszenia kości… Wiele jest określeń na tę ogromną, niedostępną i położoną daleko w głąb Rosji krainę. Większość tych strasznych przymiotników zawdzięczamy okrutnej historii, ale nawet bez niej, trudno o pozytywne określenia. Ogólnie mówiąc jest ciężko i to praktycznie na każdych płaszczyznach. Niemniej jednak ludzie tu żyją, z własnego lub nie wyboru, ale żyją. Muszą sobie jakoś radzić, muszą się dostosować do niełatwych warunków i trwać, domykać każdy kolejny dzień.

Czytaj Dalej

Spacer po lesie w Lanesborough

Namiastka lasu, wijące się ścieżynki, miejscami pokaźna gęstwina, wokół zielono, mnóstwo zielonego – jesteśmy w drugiej połowie maja – rośliny wystrzeliły na dobre. Wędrówka raczej w tempie spacerowym, co chwilę przystajemy, zbieramy listki, szyszki, patyki, obserwujemy i robimy zdjęcia. Zostaliśmy bardzo mile przyjęci przez Lanesborough… Czytaj Dalej

Wiosennie w Longford

Człowiek nie zdaje sobie sprawy jak wiele pozytywnego może przynieść ciepła, wiosenna aura. Korzystamy aktualnie z tego przywileju, czerpiemy ile się da ze słońca, łapiemy te pozytywne fluidy pełnymi garściami, całym sobą bo nie wiadomo ile ten przyjemny czas jeszcze potrwa. A prawdopodobne jest, że może potrwać niedługo… Jeszcze parę dosłownie dni, może nawet godzin i bańka mydlana pęknie, rozmyje się fatamorgana i znów skąpiemy się w deszczu i w tych marnych kilkunastu stopniach, sięgających ledwo powyżej 10w skali na termometrze. Czytaj Dalej

Słońce zaświeciło nad Enniscrone

Zaświeciło słońcem bardzo obficie jeśli idzie o Irlandię. Powiało ciepłym wiatrem, rozpędził on gdzieś w górze większość tych deszczowych chmur, które tak sobie upodobały wiszenie nad Zieloną Wyspą i sprawił, że ludzie powychodzili z domów i udali się w kierunku natury. My nie byliśmy inni i również skorzystaliśmy z pięknej pogody. Cel? Północ. Miejsce? Ocean. Konkretnie? Enniscrone i jego ogromna, piaszczysta plaża.

Czytaj Dalej

Historia Bez Cenzury – książka napisana z jajem

Książka historyczna opowiedziana z jajem? Taka, która przyciąga i którą się pamięta? Jest wiele niezwykle interesujących i ciekawych wydarzeń, ale niestety gro z nich nie jest dobrze przedstawionych. Te serwowane w szkołach są z reguły nudne i suche, takie trochę encyklopedyczne fakty, które mogą czytelnika odrzucić. Na szczęście jest jedna książka spełniająca obie te ważne rzeczy: ma w sobie dużo atrakcyjnych treści i jest podana przyciągająco.

Czytaj Dalej

Deszcz i Wyspa Achill

Nasz cały misterny plan legł w gruzach w momencie obudzenia się i zerknięcia za okno. Deszcz… Miała racja miła pani napotkana tuż obok Lynott Pubu. Mądrze mówiła właścicielka naszego B&B. Obie one przepowiadały pogorszenie pogody. Miały przeczucie a ja naiwnie wierzyłem, że może jednak nie… Załamała się, posypała niczym domek z kart. Wraz z nią uległ modyfikacji pomysł naszej dalszej jazdy, która teraz pójść miała bardziej w stronę improwizacji niż zaplanowanego działania. Nie ma się co łamać jednak, jak wiadomo spontaniczność bywa bardzo interesująca.

Czytaj Dalej

Na szczycie Góry Croaghaun

Bajeczne pejzaże, spektakularne, mocno poszarpane skałami wybrzeże wpadające wprost do Oceanu… Człowiek kroczy przed siebie, co chwilę się zatrzymując i wzdychając z zachwytu. Nie towarzyszą ci inni ludzie, nie musisz się przeciskać i czekać na swoją kolej aby móc pooglądać klify. Masz wszystko dla siebie, cała ta (nie)naturalna kraina wydaje się być na wyłączność. Tylko wiatr, szum Oceanu i Ty. Cóż więcej trzeba do szczęścia?

Czytaj Dalej

Młode Orły z Ballymote

Drapieżne ptaki latają nad naszymi głowami niemal bezszelestnie. Przemykają szybko, niczym odrzutowiec, trudne do zauważenia, z gracją. Odruchowo odchylamy się do tyłu, próbujemy schronić głowy. Niepotrzebnie, nic nam nie grozi… Dostojne ptaki jak zaprogramowane przecinają eter, mkną przed siebie, pędząc na upatrzoną wcześniej gałąź. Doniosły gwizd tresera i znów rozpościerają swoje rozłożyste skrzydła i niby strzała, jak gdyby nabój rozdzierają powietrze, tuż obok nas, zaledwie parę centymetrów od naszych ramion, niemalże się dotykamy… Ale nie obawiamy się, nie atakują, są wytresowane…

Czytaj Dalej