Wrobels

Tag - Kamienne Forty

Staigue Stone Fort

Ostatnią noc wyjazdu w południowo-zachodnie zakątki Szmaragdowej Wyspy spędziliśmy w samochodzie. Po wizycie na Valentia Island nie było już czasu na lokalizację miejsca pod namiot, więc poszukaliśmy najciemniejszy zaułek, w najodleglejszej uliczce jaką udało nam się znaleźć i tam się zatrzymaliśmy. Przed nami był ostatni dzień, w którym musieliśmy dokończyć Pętlę Kerry, pojechać do Killarney i potem wrócić do Longford. Czytaj Dalej

Cahergal Stone Fort

W dawnej Irlandii, ale nie tylko tam, bo i pewnie na terenach Szkocji, Anglii i Walii, głównym materiałem do budowania schronień był kamień. Wielkimi ilościami drewna tamte tereny nie grzeszyły ale za to skał i kamieni było od groma. Więc stawiano pierwsze Kościoły z czasów wczesnego chrześcijaństwa, budowano Opactwa, Wysokie Krzyże oraz kamienne, okrągłe forty. Czytaj Dalej

Leacanabuaile Ring Fort

Patrząc dzisiaj na stare tysiącletnie kamienne budowle, na domy i obronne forty z reguły podziwiamy ludzi, którzy musieli w nich wtedy mieszkać. Nie dość, że czasy były bardzo niespokojne to i wygód takie mieszkanko  zbyt wiele nie oferowało. Trudno jest to sobie wyobrazić, zostają informacje zawarte w mądrych księgach, przedstawiające nam żywot człowieka z czasów panowania staroirlandzkich królów, wędrówek Świętego Patryka czy najazdów Wikingów. Jest jednak coś jeszcze… Czytaj Dalej

Dunbeg Fort

Jest to bez wątpienia jeden z najefektowniej położonych kamiennych fortów na Półwyspie Dingle. Z jednej strony strome, urwiska klifowe i Zatoka Dingle, z drugiej widok na ponad pół kilometrową Mount Eagle. Położenie fortu oraz liczne fortyfikacje w nim się znajdujące najprawdopodobniej świadczą o obronnym charakterze tego miejsca. Chociaż zdania w tej kwestii są podzielone, a raczej, wśród naukowców niesprecyzowane. Czytaj Dalej

Dún Aonghasa – prehistoryczny fort na Inishmore

Wyspy Aran są jedyne w swoim rodzaju, to nie ulega żadnym wątpliwościom. W Irlandii z pewnością nie ma drugich podobnych. Nie wiem jak jest na dwóch pozostałych (Inishmaan oraz Inisheer), być może jeszcze bardziej odludnie i dziko ale wizyta na największej z nich pozostanie w mojej pamięci na długo. Tak samo jak pewna rzecz, która jest szalenie charakterystyczna i która pojawiała się za każdym razem kiedy odwracałem głowę. Czy w lewo, czy w prawo, czy przed siebie. Było wszędzie i otaczało nas ze wszystkich, możliwych stron. Czytaj Dalej