W hrabstwie Mayo napotkać można całą masę interesujących rzeczy. Z całą pewnością jest to kraina, której pobieżnie oglądać nie wolno. Należy poświęcić trochę czasu, dać jej szansę a ona się odwdzięczy z nawiązką. Doświadczałem tego wielokrotnie i każda z tych wizyt pozostała głęboko w mojej pamięci.
Czytaj Dalej
Tag - Opactwa
Szybka, nieskomplikowana wycieczka, niezbyt daleko od domu? W dodatku w interesujące (w moim odczuciu interesujące – tu poprawka) miejsce? O tak! To lubię, tego typu wyjazdom kibicuję! Hrabstwo, w którym mieszkam niestety nie oferuje jakiś spektakularnych atrakcji turystycznych, więc należy brać i szanować to, co jest. Czytaj Dalej
5 maja wyjechałem z domu wcześnie rano. Było jeszcze ciemno, dość zimnawo i pochmurnie. Popadywał deszcz. Podążałem spokojnie przed siebie, z radia sączyła się muzyka, w ustach znikały solone paluszki. Trasa dzieląca Longford i Abbeyshrule to zaledwie 15 kilometrów, więc jej pokonanie nie powinno zająć dużo czasu. Czytaj Dalej
Z reguły czuję się mocny jeśli idzie o orientację w terenie. To samo dotyczy się prowadzenia samochodu – nie boję się zapuszczać w nieznane obszary, w dziewicze, nierzadko dzikie i słabo uczęszczane trasy. Ogólnie nie korzystam z GPS-u, a jeśli już to rzadko. Mam mapę bądź atlas i staram się czytać właśnie z nich. Jeśli nie ma mapy to są znaki drogowe, różne oznaczenia i tabliczki – wystarczy dobrze je odczytywać a na pewno trafi się do celu. Wydaje się proste, prawda? A czy takie jest? No cóż, jak się okazuje, nie koniecznie… Czytaj Dalej
Park Narodowy Killarney porwał nas swoim pięknem praktycznie od razu; od momentu gdy niepozornie pojawiliśmy się w jego dzikich, nieprzeciętnych i uroczych włościach. Zachwycaliśmy się niesamowitą scenerią Upper Lake, jechaliśmy wzdłuż Jeziora Muckross, aż w pewnym momencie zboczyliśmy z drogi. Należało zboczyć, plulibyśmy sobie w twarz gdybyśmy tego nie uczynili; efektowne, malowniczo położone opactwo już na nas czekało… Czytaj Dalej
Los rzucił nas w miejsce, które swoim położeniem i pięknem może bez problemu kandydować do miana najbardziej urokliwego w Irlandii. Wiedziałem o nim wcześniej, parokrotnie podziwiałem je z oddali, lecz nigdy nie udało się zawitać do środka, na teren opactwa. Teraz wreszcie się to zmieniło. Czytaj Dalej
Pomiędzy Sligo a Longford znajduje się pewne miasteczko. Nie wielkie, podobne to wielu innych w Irlandii, położone nad rzeką, która nazywa się tak samo jak owa miejscowość. Ma w swoich granicach jednak coś, co czyni je interesującym, nastrojowym i do którego z całą pewnością warto zawitać… Czytaj Dalej
Odległość dzieląca Kells i Navan to zaledwie 16 kilometrów. Jazda zajęła mi może z 20 minut i po tej krótkiej chwili byłem już w stolicy hrabstwa Meath. Miasto jak na stolicę przystało wydawało mi się znacznie bardziej ruchliwe i żywe aniżeli Kells. Mnóstwo samochodów, czy to na drogach, czy też parkingach, pełno ludzi i dosyć ciasne centrum z dużą ilością sklepów i sklepików. Przejechałem się przez nie powoli, nie próbując się nawet zatrzymywać. W głowie miałem kolejny, na mojej ówcześnie przygotowanej liście, cel – Opactwo Bective (Bective Abbey). Czytaj Dalej
W północnej części hrabstwa Westmeath, w zacisznej i spokojnej dolinie,5 kilometrów od małej miejscowości Castlepollard, tuż przed jeszcze mniejszą wioską Fore, rozproszone są bardzo interesujące obiekty. Najstarszy sięga 7 wieku naszej ery, inne nieco młodsze wniesione zostały w wieku 13 i 15. Miejsce to kipi historią i kusi odwiedzających wspaniałym, relaksującym krajobrazem. Czytaj Dalej
Wjeżdżając do Cong chcieliśmy jak najprędzej odnaleźć Ashford Castle. Na szczęście od razu się to nie udało. Na pierwszy ogień, jakgdyby przystawka do głównego dania, poszły ruiny, na które przypadkiem natrafiliśmy. Czytaj Dalej