Wrobels

Tag - piłka nożna

Przełomowe El Clasico?

Powiem szczerze, że do wczorajszej rewanżowej potyczki w Copa del Rey pomiędzy Barcą a Realem (oczywiście z punktu widzenia fana Królewskich) przystępowałem z umiarkowanym optymizmem. Już nie chodzi nawet o porażkę w pierwszym meczu na Santiago Bernabeu ale o ogólny scenariusz Gran Derbi, który zaserwował nam ostatni rok w liczbie dotychczas niespotykanej i który dla podopiecznych Jose Mourinho łaskawy nie był praktycznie pod każdym względem. A więc czekałem na rewanż z dystansem, choć oczywiście z wiarą, bo ta utracona nie powinna być przecież nigdy. Czytaj Dalej

Artjom Rudnev – jedyny taki

Było kwestią czasu aż na Bułgarską zaczną przychodzić oferty kupna za największą gwiazdę Lecha Poznań, Artjoma Rudneva. Jeśli uda się sprzedać Łotysza to kasa Kolejorza napełni się kilkoma milionami euro, ponoć bardzo obecnie potrzebnymi, bo finanse klubu z Poznania nie są tak stabilne jakby się można było tego spodziewać. Jeśli klamka zapadnie to Lech po raz kolejny pokaże swój transferowy kunszt, sprzedając zawodnika z kilkunastokrotnym zyskiem. Tylko czy taki ruch nie pozbawiłby szans w walce o tytuł mistrzowski? W końcu supersnajper Rudnev zdobył 18 goli w lidze, przy czym kolejni na liście mają tych bramek zaledwie po 2. Czytaj Dalej

Płacz Manchesteru, rekord w Madrycie

Skończyła się faza grupowa Ligi Mistrzów, jedni płaczą, inni się cieszą ,jeszcze inni doznają szoku i niedowierzają. Część zagadek była już jasna, niemniej jednak parę niewiadomych trzeba było jeszcze rozwiązać. Praktycznie w każdej grupie coś się działo, każdy grał o jakiś awans, czy to do dalszej rundy Championss League czy o Ligę Europejską. Gdzie polały się najbardziej gorzkie łzy? Jest jedno takie miejsce… Czytaj Dalej

Przypadki Legii i Wisły

Co można powiedzieć o występach naszych drużyn w Lidze Europejskiej? Powiem szczerze, że w przypadku Legii Warszawa nie spodziewałem się, że po 4 kolejkach wywalczy awans. Fajnie, że im się to udało, trochę niepostrzeżenie, bez większych emocji, z pewnością mniejszych niż to miało miejsce z Lechem w 2009 i 2011 roku. Być może dlatego, że tych meczy nie śledziłem? A może, bo oprócz Legii gra w pucharach jeszcze Wisła i jest to zainteresowanie trochę rozłożone? Jedno trzeba stwierdzić: sezon pucharowy należy uznać za udany, nawet w kontekście słabszej dyspozycji Wisły Kraków. Czytaj Dalej

Manchester w kolorze Blue

To co wydarzyło się w świątyni Czerwonych Diabłów w niedzielne popołudnie przejdzie do historii i będzie długo pamiętane. Jestem pewien, że zarówno fani Manchesteru United jak i Manchesteru City nie przewidzieli takiego scenariusza. Dla tych pierwszych okazał się koszmarem z piekła rodem, ci drudzy po końcowym gwizdku sędziego znaleźli się w niebie. Wiadomo, w derbach potoczyć może się różnie, wszystkie rozwiązania są możliwe ale żeby 1:6? Nie, to się w głowie nie mieści… Czytaj Dalej

Półmetek w Lidze Mistrzów

Późno bo późno ale najważniejsze, że w ogóle. Liga Mistrzów rozkręca się w najlepsze a ja tego jeszcze nie wziąłem w moje blogowe obroty. Wiadomo, że dopiero po meczach grupowych z reguły rozpoczyna się poważne granie ale już teraz parę ciekawych rozstrzygnięć miało miejsce. Nie wszyscy, z tak zwanych murowanych faworytów poczynają sobie jak na murowanych faworytów przystało, choć nikt oczywiście definitywnie szans na awans nie stracił. Czytaj Dalej

Remis ze wskazaniem na Real

Momentami na taki Real czekała w niedzielny wieczór madrycka publika. Jak wiadomo publika rozpieszczona, często niepocieszona, bardzo wymagająca. Czy Jose Mourinho wreszcie dotarł do swoich piłkarzy, czy udało mu się choć w części przekazać swoje wizje i filozofie futbolu? Wydaje się, że tak choć sporo pracy jeszcze przed Realem aby wejść na poziom, oczekiwany przez Mourinho, przez Pereza, przez całe Madridismo. Czytaj Dalej

Kto po Superpuchar Hiszpanii?

Nie powiem, jako zagorzały fan piłki hiszpańskiej, w szczególności tej w wydaniu najlepszego klubu na świecie, czyli madryckiego Realu :), z utęsknieniem czekam na start Primera Division. Na szczęście stanie się to już niebawem, już tuż tuż, przygotowania przedsezonowe są praktycznie zakończone, wszystkie sparingi zostały rozegrane, zbrojenia kadr również chyba porobione, oczekiwania wchodzą na ostatnią prostą, widać już zbliżającą się metę. Za nim to się jednak stanie, fanów futbolu w wydaniu hiszpańskim czeka nie lada gratka… Czytaj Dalej

Salony europejskie na wyciągnięcie ręki

Wydaje się, że tegoroczna edycja Europejskich Pucharów będzie dla naszych klubów wyjątkowo obfita i udana. Aby tak się stało zarówno Wisła Kraków, Legia Warszawa jak i Śląsk Wrocław muszą uporać się z ostatnią przeszkodą. Jeśli to się uda, to grupy poszczególnych pucharów stać będą dla naszych otworem. Generalnie, pomijając fatalny występ Jagielloni, radzimy sobie w tych rundach wstępnych jak nie my. Śląsk, Legia i Wisła na 10 rozegranych spotkań zdołali zwyciężyć 6 razy, 3 razy padał remis i była tylko 1 porażka. I trzeba pamiętać, że rywale nie byli tacy najgorsi (Dundee Utd, Lokomotiv Sofia, Skonto Ryga, Litex Łowecz i Gaziantepspor).

Wisła wkracza do elity?

Wisła wkracza do elity?

Każdy w szczególności patrzy w stronę krakowskiej Wisły. Jak wiadomo od 15 lat bezskutecznie Mistrz Polski próbuje dostać się do Ligi Mistrzów. I nie ważne z kim przyszło grać, czy to z zespołem w zasięgu ręki (Panathinaikos, Anderlecht, Sparta) czy to z murowanym faworytem (Manchester Utd, Real Madryt, FC Barcelona), efekt zawsze był taki sam: to rywal cieszył się z awansu. Pomału stawało się to frustrujące, a frustrację potęgował fakt, że teoretycznie słabsze kluby, w stylu Artmedi Petrżałka, BATE Borysów, Żyliny lub Debreczyna, w elitarnej Champions League grały. A polski mistrz nie grał. Dzisiaj pojawiła się ogromna szansa (w moim odczuciu ogromna, pomimo sugestii, że przeciwnika nie wolno lekceważyć) aby wreszcie do Ligi Mistrzów się dobić. APOEL Nikozja to nie jest rywal z najwyższej możliwej półki, to nie jest nawet europejski średniak, to ekipa, którą Wiślacy powinni bez większych problemów przejść. To nic, że w składzie Cypryjczyków wiodące role grają Brazylijczycy i Portugalczycy, to nic, że panuje tam niemal piekielny klimat, to nic, że APOEL regularnie kolekcjonuje tytuły mistrzowskie (w sumie 21)… To w dalszym ciągu zespół z maleńkiego Cypru! I jeśli Biała Gwiazda ma kiedykolwiek w Champions League zagrać i czerpać z niej niewymierne korzyści (głównie finansowe) to teraz jest ku temu najlepsza okazja. Nie może być półśrodków, żadnych wymówek, trzeba wyjść raz, drugi, pozbawić złudzeń przeciwnika i awansować. Chyba marnym pocieszeniem będzie występ, już pewny, w Lidze Europy. W Krakowie wszyscy chcą tego uniknąć.

O ile na Wisłę w Lidze Europy miejsce już czeka (oby nie), o tyle dwaj pozostali nasi pucharowicze muszą ten awans wyszarpać. Na pierwszy rzut oka również można by stwierdzić, że szanse do awansu są. I to dość spore. Biorąc pod uwagę fakt, że rywal mógł być znacznie silniejszy (dla Ślaska były to – Dynamo Kijów, Lazio Rzym, Birmingham City, PSV Eindhoven, Celtic Glasgow a dla Legii – Tottenham, Hapoel Tel Aviv, PAOK Saloniki i Athletic Bilbao) to naszym po prostu się przyfarciło. Legia potykać się będzie ze Spartakiem Moskwa a Śląsk z Rapidem Bukareszt. Gdyby Legionistom przyszło rywalizować ze Spartakiem z lat 90 to przyznam, drżałbym o końcowy rezultat. I nawet doszło już do takich spotkań …w Lidze Mistrzów z sezonu 1995/1996. Oba Legia przegrała. Obecnie Rosjanie znacznie stracili ze swojej dawnej siły, w lidze praktycznie się nie liczą (tzn. nie są wymieniani w gronie faworytów do tytułu) w pucharach europejskich też próżno ich szukać. Jedyne czym mogą się pochwalić to piękny, 78 tysięczny stadion choć druga strona tego nowoczesnego obiektu jest taka, że praktycznie w każdym meczu Spartaka świeci on przeraźliwymi pustkami. O ile Legia się na dobre przebudzi, o ile Skorża w końcu dotrze do swoich piłkarzy a ci zaczną grać na miarę możliwości to może być dobrze. Może być pierwsza jesień od 11 lat, w której Wojskowi zaprezentują się w Europie.

Która z tych piłeczek dojdzie do finału? Losowanie Ligi Europejskiej w Nyonie

Inni wojskowi, ci ze stolicy Dolnego Śląska, pozornie rywala mają jeszcze słabszego. Rapid Bukareszt to zaledwie 4 drużyna z poprzedniego sezonu w Lidze Rumuńskiej. W porządku, jest tam słynny trener, tj. syn słynnego trenera Mircea Lucescu – Razvan Lucescu. Jest paru Brazylijczyków, jest Ciprian Deac – były zawodnik Schalke 04 Gelsenkirchen czy wreszcie jest Ovidiu Herea czyli najlepszy strzelec w całej lidze poprzedniego sezonu. Czy Śląsk powinien z tego powodu się obawiać? Nie sądzę. W zespole Oresta ,,Nestora” Lenczyka piłkarze grają utalentowani, doświadczeni i głodni sukcesów. Lada chwila czeka wrocławian przeprowadzka na piękny stadion, który trzeba by było czymś kibiców zwabić. Świetnie do tego nadaje się występ w Lidze Europy i bardzo dobrze o tym we Wrocławiu wiedzą. Co prawda pieniądze są tam o wiele mniejsze aniżeli w sławniejszej siostrze – Lidze Mistrzów ale od czegoś trzeba zacząć. Trzeba pokazać się piłkarskiej Europie, przygotować grunt na przyszłość, zbudować podwaliny również na krajowym podwórku, zarobić trochę grosza. Gdyby to wszystko się udało Śląskowi, to Zygmunt Solorz-Żak pewnie głębiej sięgnął by do portfela.

Do końca sierpnia wszystko się wyjaśni i albo będziemy bardzo szczęśliwi albo tylko szczęśliwi po części. Oby to pierwsze. Polska piłka musi wyjść z cienia i wreszcie dostać się na salony. Najwyższy na to czas. Przynajmniej trochę zmniejszy się dystans między nami a resztą futbolowej europy. A jeśli się nie zmniejszy to zwolni, nie będzie aż tak mocno przyspieszał.

T-Mobile Ekstraklasa – transfery i prognozy

Rozpoczął nam się kolejny sezon w naszej rodzimej lidze piłkarskiej. Ten obecny, już trwający o numerze 2011/2012 wydaje się być jeszcze ciekawszy, jeszcze bardziej interesujący i ekscytujący niż ten prawie co zakończony, w którym koronę zgarnęła krakowska Wisła. Już od paru lat, kilka czynników mających wpływ na atrakcyjność ligi wspina się co raz wyżej i wyżej, powodując, że jest ona łakomym kąskiem, zarówno dla sponsorów jak i co raz to lepszych zawodników. Pojawiły się większe pieniądze, lada moment otwarte zostaną następne, nowoczesne stadiony, wreszcie przyszedł sponsor tytularny – niemiecki T-Mobile. Czytaj Dalej