Wrobels

Tag - Zamki

Ross Castle – szacowny zamek nad jeziorem

Stojąc pod masywnymi murami tego zamku człowiek czuje, jaki jest mały, jaki kruchy i bezbronny. Majestat szczególnie widoczny jest, kiedy patrzy się na ogromną wieżę, dumnie spoglądającą na wody Jeziora Leane. My patrzeliśmy, zarówno na wysoką wieżę, na grube mury i na całe te zamkowe budowle. Obejmowaliśmy całość z podziwem ale jednocześnie żałowaliśmy, że trafiliśmy w to miejsce tak późno. Niestety zbyt późno abyśmy mogli wejść do środka… Czytaj Dalej

Ballycarbery Castle – zamczysko obrośnięte bluszczem

Wjeżdżając na słynną Pętlę Kerry od strony Killorglin nie mieliśmy sprecyzowanych planów gdzie jechać i co oglądać (no może oprócz tego, że na 100% znajdziemy się w Parku Narodowym Killarney). Pomysł był taki, ażeby po prostu przejechać ten 180 kilometrowy odcinek, a gdybyśmy na naszej trasie zobaczyli coś godnego zainteresowania, to bezzwłocznie byśmy się tam udali i ocenili tą konkretną miejscówkę. Oczywiście cały czas przemieszczając się i obserwując wszystkie te krajobrazowe wspaniałości, które oferuje Półwysep Iveragh. Czytaj Dalej

King’s John Castle

Limerick ze swoimi 92,500 tysiącami mieszkańców jest trzecim co do wielkości miastem w Irlandii. Mówi się także, że jest to ,,Polski Dublin”, szacuje się, że w mieście tym mieszka około 15 000 przybyszów z nad Wisły. Luimneach założyli Duńczycy w 812 roku, był stolicą królestwa Limerick a później siedzibą królów Munsteru. Miasto posiadające ponad 12 wieczną historię dochowało się sporej ilości zabytków i ciekawych miejsc do odwiedzenia, jednym z nich, chyba najsłynniejszym jest Zamek Króla Jana (King John’s Castle). Czytaj Dalej

Trim Castle – największa warownia w Irlandii

Przesycony był ten mój majowy urlop sporą ilością podróży i zwiedzania Zielonej Wyspy. Niektóre miejsca moje oczy widziały raz kolejny, z innymi miał miejsce całkowity debiut. Wyprawy mogły się odbyć również dlatego, że odwiedził nas Daniel, brat Eweliny i mój szwagier, rzecz jasna. Jako, że Irlandia krajem do zwiedzania bardzo wdzięcznym jest, toteż postanowiliśmy pokonać ponad 1000 mil, w celu bliższego zapoznania Wyspy. Ale może od początku… Czytaj Dalej

Byliśmy tam: Roscommon

z 22 lutego 2009

Jako, że w Longford raczej nic specjalnego na co dzień się nie dzieje, nie mamy tutaj ciekawych zabytków, nie mamy oceanu ani morza, nie mamy gór, jezior, nic czym można by się zachwycać i podniecać, toteż postanowiliśmy odmienić naszą codzienność i gdzieś wyruszyć poza miasto. Zmienić otoczenie, nawet na pół dzionka to dobra sprawa, to pomaga i może napędzić, naładować troszkę akumulatory. Czytaj Dalej