Wrobels

Warto podążać za marzeniami

Czy warto podążać za marzeniami? Odpowiedź wydaje się oczywista. Spełnić jakiekolwiek marzenie, czy to te małe, czy też większe, to z całą pewnością cieszy, napędza i dowartościowuje. Nierzadko też marzenia wiążą się z pasją i jeśli one się wzajemnie uzupełniają, to mamy obraz prawdziwej szczęśliwości.Z całą pewnością Marek Kamiński należy do grona ludzi szczęśliwych. ,,Warto podążać za marzeniami, moja podróż przez życie” to książka oddająca w niezwykle ciekawy sposób podróże Marka Kamińskiego. Nie tylko jest to sprowadzone do odkrywania nowych zakątków świata, jest to również podróż w głąb samego siebie. W ekstremalnych warunkach człowiek może przejść samego siebie, może robić rzeczy, o które nigdy by siebie nie podejrzewał. Siła woli w skrajnych sytuacjach jest przeogromna, są wzloty, ale pojawiają się również upadki, gorsze momenty. Nie wszystko usłane jest różami…

Marek Kamiński w drodze...

Marek Kamiński w drodze… / fot. snipview.com

Jeśli spojrzeć, że tak powiem czysto technicznie na sposób podróżowania jaki uprawia Marek Kamiński, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że dla większości ludzi jest to niedostępna forma i raczej nie do zrealizowania. Marek to zawodowiec, my w zdecydowanej części jesteśmy podróżnikami-amatorami. Jemu przygotowanie do wyprawy zajmuje długie miesiące, nam wystarczy szybki zryw i już jesteśmy w trasie. Może troszeczkę przesadzam i uogólniam, ale patrząc na siebie i moje irlandzkie wojaże, wiem że starczy mi zerknięcie na mapę, do internetu czy w przewodnik i następnego dnia mogę już być na podróżniczym szlaku.

Wyprawa na Biegun Północny, 1995 rok

Wyprawa na Biegun Północny, 1995 rok / fot. trojmiasto.pl

Zresztą osobiście nie nadawałbym się również z innego powodu. Nie specjalnie przepadam za zimnem i obawiam się, że mógłbym fizycznie nie wytrzymać na takiej Antarktydzie. Odmrożenia palców, policzków, pękające z zimna wargi, obdarte stopy czy przeszywający całe ciało arktyczny wiatr to z pewnością rzeczy, które nie dość, że skutecznie utrudniłyby wędrówkę, to jeszcze mogłyby ją sprawnie obrzydzić. Zejdźmy jednak na ziemię. Nie dla mnie niekończąca się śnieżna pustynia, nie dla mnie monstrualne bryły lodowe, kilkusetmetrowe szczeliny, jamy, przepaście. Dla innych trawersowanie gór, mijanie spiętrzonych, lodowych torosów i nieprzerwana walka z zastrugami.

Lodowiec, choć piękny, to nie dla wszystkich dostępny. Marek Kamiński czuje się tam jak w domu, ja w domu mogę o tym tylko przeczytać, ewentualnie obejrzeć w telewizji.

Książkę, oprócz wypraw zimowych na bieguny i Grenlandię, uzupełniają historie, w których Marek Kamiński brał udział. Przenosimy się na Pustynię Gibsona, wdrapiemy się na Kilimandżaro, przepłyniemy Atlantyk.Generalnie opisane są wszystkie wyprawy – chronologicznie, zaczynając od najwcześniejszej, gdy Marek był jeszcze młodym chłopcem i wybrał się na rejs do Danii i Maroka aż po tę ostatnią, czyli zimowy spływ Wisłą.

Obywatel Świata

Obywatel Świata / fot. malygosc.pl

Reasumując ,,Warto podążać za marzeniami, moja podróż przez życie” jest pozycją, nad którą na pewno warto się pochylić. Pozwoli nam ona choć przez chwilę wejść w świat Marka Kamińskiego, poznać jego podróżnicze przygody i zobaczyć co siedzi w głowie wielkiego podróżnika. A, że wielkim podróżnikiem Marek Kamiński jest, to nie ulega żadnym wątpliwościom.

Marek Kamiński – (ur. 24 marca , 1964 w Gdańsku ) – polski polarnik, podróżnik, przedsiębiorca. Jako pierwszy zdobył oba bieguny Ziemi w ciągu jednego roku bez pomocy z zewnątrz: 23 maja 1995 roku wraz z Wojciechem Moskalem dotarł na biegun północny, a 27 grudnia 1995 roku zdobył samotnie biegun południowy. (źródło: wikipedia.org)

Biegun Północny

Biegun Północny / fot. podroze.onet.pl

O autorze Pokaż wszystkie posty Autor Strony

Cwirek

KomentarzyNapisz Komentarz

  • Chyba jedno i drugie powinno się w jakiś sposób uzupełniać. Ty masz jakąś taką własną ulubioną podróż, w której doświadczyłeś/łaś wędrówki wgłąb duszy? 🙂

  • Hej Piotr!

    Zgadza się. Wydaje się też, że gro osób ma to w głowie, ale nie realizuje marzeń. Bo nie warto, bo na pewno się nie uda, bo to nierealne. Wiem, bo sam tak też mam czasami 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *